Wydział Inżynierii Produkcji Politechniki Warszawskiej pozostaje bez zabytkowej rzeźby po czterech latach od jej zniszczenia
Niezwykłe wydarzenie miało miejsce ponad cztery lata temu, kiedy to niejaka dama, niezadowolona z estetyki pewnej rzeźby, zadecydowała o jej usunięciu. Dzieło artystyczne, noszące tytuł „Dzwony Kampinosu”, uprzednio znajdowało się przy gmachu Wydziału Inżynierii Produkcji Politechniki Warszawskiej, położonym na warszawskim Mokotowie. Tymczasem, mimo upływu lat, nikt nie podjął jeszcze próby przywrócenia rzeźby do pierwotnego stanu, co budzi pytania wśród lokalnej społeczności.
Zaskakująco, okazało się, że posąg jest nadal przechowywany na terenie politechniki, mimo że leży obok śmietnika przy ulicy Narbutta. Jeden z mieszkańców Mokotowa zauważył, że rzeźba od lat niszczeje w tym miejscu. Co więcej, niedawno jej piedestał został celowo uszkodzony przez wandali.
„Dzwony Kampinosu”, abstrakcyjna rzeźba autorstwa Eweliny Michalskiej, została stworzona z myślą o Biennale Rzeźby w Metalu w 1968 roku. Przez wiele lat dumnie prezentowała się przed Zachętą Narodową Galerią Sztuki. W latach 90. groziło jej przetopienie na złom, jednak uniknęła tego losu dzięki interwencji prof. Stanisława Piwowara z Wydziału Inżynierii Produkcji. Wszystko to zmieniło się dokładnie cztery lata temu, kiedy to sąsiedzi byli świadkami demontażu pomnika. Jak się później okazało, za tą decyzją stała kobieta, która nie mogła pogodzić się z obecnością rzeźby, uznając ją za brzydką i stwierdzając, że źle się przy niej czuje.